Uwaga, uwaga, moja 'recenzja' najnowszego odcinka, będzie emocjonalnie.
Na początek Athy i Radzio budujący zamki z piaseczku, ojej jak słodko. W tle oczywiście Floki (U JELLY??) patrzący na nich złowieszczo. Aż się śmiałam, bo po prostu w tym sezonie ilość ujęć Flokiego patrzącego na nich w nieprzyjemny sposób powalała.
Byłam przekonana, że Thorunn straciła dziecko jak ją zranili, a tu niespodzianka - mało, że jest, to jeszcze na dodatek zdrowe. Bjorn taki zachwycony swoją małą córeczką, przekochane to było. Fajnie, że nazwał ją Siggy, choć szczerze mówiąc liczyłam na Gydę Junior. Natomiast żeby nie było odnośnie Bjorna za słodko to jego logika po prostu powaliła mnie na kolana:
Bjorn: Kocham moją żonę.
Bjorn: *chędoży Torvi*
Ja: DAFUQ BJORN
Serio, rozczarowałam się nim okropnie, bo myślałam, że jest mądrzejszy, niż jego tatulo i będzie umiał utrzymać ptaszka w spodniach, jak żona jest w połogu, ale jak widać wszystko zostaje w rodzinie Nie szkodzi, że sama go do tego zachęciła, powinien mieć swój rozum, a nie lecieć za zewem penisa, szczególnie, że Torvi jest mężatką to raz, a dwa, jakoś się nią nigdy nie interesował wcześniej. Aha, blizny Thorunn są zaâ☠â☠â☠iste *_*
W ogóle friendly reminder, że Ragnar i Lagertha są teraz... dziadkami. GILFs
Konkurs na scenę epizodu wygrywa ten moment: https://31.media.tumblr.com/f4ab9319...q8ulo1_500.gif
Sceny z Wessex były nieco hardkorowe, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona popisem aktorki, która gra Judith, serio, obsmarkiwała, obśliniała się, wrzeszczała, wykrzywiała i wyła w tak realistyczny sposób, że aż dostawałam ciarek - te wrzaski mnie będą pewnie jeszcze nawiedzać przez następne dwa tygodnie. Normalnie aż nie mogę uwierzyć, że faktycznie publicznie urżnęli jej ucho. Choć szczerze mówiąc myślałam, że będą chcieli ją ściąć, lub spalić, a nie tylko naznaczyć. Ecbercik przeszedł natomiast samego siebie, myślałam, że zsikam się ze śmiechu jak wyskoczył do Aethelwulfa z hasłami o 'niepokalanym poczęciu', dziecku zesłanym przez Boga (aka magiczny penis Athelstana), Athelstanie-deeply-religious-man, zastanawiam się co on knuje i na razie pomysłów brak. A jeszcze bardziej się śmiałam jak Aethelwulf to wszystko łyknął jak młody pelikan, kolejny nieszczęśnik, któremu "bóg" wychędożył żonę
Scena 'odrodzenia' Athelstana była dla mnie kompletnie niezrozumiała - co to za światło? Co go zwaliło z nóg? I dlaczego był święcie przekonany, że to Jezus? Zachowywał się jakby się nażarł wiadomych grzybków.
Czy tylko ja myślałam (liczyłam na to) w scenie Rollo na plaży, że faktycznie zacznie tańczyć po niej nago jak mu zasugerował wieszcz?
Kalf się widzę wyrabia co raz bardziej. Fakt, jest zdradliwą świnią, ale patrzy się na niego dobrze. Nie mogę rozgryźć jednak jego z Lagerthą wzajemnych prawdziwych planów dla siebie. Mam tylko nadzieję, że się nie okaże, że on ją z tym całym podrywem robił w konia i biedne dziewczę się baaaardzo sparzy próbując to przeciw niemu wykorzystać.
No to teraz wisienka na torcie, czyli najbardziej szokujące wydarzenie odcinka.
FLOKI WHAT ARE YOU DOING
FLOKI STAHP
Naprawdę, co twórcy ZNÓW robią z tą postacią? Nie wystarczyło, że w zeszłym sezonie przez większość czasu się zastanawialiśmy, czy nie robi Ragnarowi syfu za plecami? No cóż, teraz zdecydowanie mu go robi, bo idę o zakład, że Ragnar nie wie, że to Floki SPOILER SPOOOOOILEEEEEEEEEEEEEER zamordował Athelstana Do tego jeszcze chodzi, burczy na wszystkich, Helgę poddusza, Floki dafuq. Helga powinna manatki zawinąć, córę pod pachę i zwiewać, bo ja tu wyczuwam jakąś psychozę normalnie.
Ale po prostu zabijając Athelstana (i jeszcze potem smarując się jego krwią, whaaaaaaaaat) przeszedł samego siebie. Właściwie to do chwili, w której Ragnar zwrócił się do niesionych zwłok po imieniu miałam nadzieję, że to ten stary dziadzio z osady w Wessex, którego Ragnar zadusił, a Floki Athelstanowi tylko przylał w papę i ten stracił przytomność, ale niestety. Pożegnanie Ragnara z Athelstanem strasznie smutne. Ragnar już w ogóle praktycznie nie ma przyjaciół, serio mam wrażenie, że na koniec sezonu skończy w dole z wężami króla Aelli.
__________________
został zapowiedziany 4 sezon więc nie uśmiercą Ragnara w 3 sezonie :) teraz po prostu Ragnar sie zmieni i będzie zapewnie masakrował wszystko i wszystkich kogo napotka (chrześcijanów)
Nie sądzę. Zabił tamtego dziada, żeby nie powiedział o wybitej wiosce, a na koniec nałożył krzyż i ogolił głowę. Wyglądało to coś a'la chrzest.
Czyz to nie ten slynny Aszurbanipal, tworca wybitnych i upierdliwie historycznych akuratnych modow TW? Przyzywanie ludzi do porzadku na forum gdzie gownoburze wieja nie mniej silnie jak komentarze pod YT'owymi dzielami, a cebulomorze rozlewa sie dosc szeroko jest jak najbardziej komicznym widokiem. Z 90% przekonaniem zgolenie glowy na lyso i zalozenia krzyza, bylo zapowiedzia przebrania sie Ragnara za mnicha i spenetrowanie obrony Paryza. (sry Athlestan, ale Twoj krzyz tak bardzo sie przyda).
Btw. Prostacka swolocz zaprasza na podwyzszenie Wysokiego Lorda KLAssurbanipal'a, gdzie zaoferujemy przycieca kolnierzyka przez Pania Malodobra. : >
jaki znów mnich lol normalnie zaatakuje wraz z innymi z łodzi a nie bedzie sie przebierał za mnicha i wbijał do Paryża XD
Przebranie za mnicha byłoby fajnym pomysłem. Pooglądałby sobie miasto od środka, poszukał słabych punktów i wymyślił plan ataku.
Przebranie jest raczej jasne. Wszak martwi zdobędą Paryż - jak mówił wieszcz ;-)
Natomiast nie uwierzę że Raganar nie wie kto zabił mnicha - jak na razie Ragnar był raczej przenikliwy a Floki ani chwili nie krył swojej obsesji. Ale Floki jest Ragnarowi potrzebny - a już parę razy pokazał że jest wyrachowany i nie poddaje się banalnym emocjom (np. ostatnio gdy olał problem Lagherty).
Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
masz dużo takich samych wypowiedzi
chyba jesteś na jakiejś "szarej" liście i jakiś "ekspert" musi zatwierdzać twoje wypowiedzi - czy nie ma tam wyzwisk czy antysemityzmu...
Napisałem je pod postami ludzi, którzy pisali o przebraniu za mnicha. Nie chciałem pisać na nowo, to wkleiłem - sens ten sam, a nie chce mi się indywidualnie ubierać w nowe słowa.
Chrzest jest bardzo prawdopodobny. Wielu Wikingów przyjęło chrzest, więc może szykują to samo dla Ragnara. Jak dla mnie ciekawy motyw.
Wątpię. Ragnar powiedział, że już się nie spotkamy bo go nie wpuszczą do nieba. Czyli nie planuje raczej chrztu.
Raczej wątpię. Wydaje mi się, że Ragnar zostawił sobie ten krzyż na pamiątkę po przyjacielu i teraz będzie mu służył jako coś w rodzaju talizmanu. Ewentualnie, to zgolenie głowy i jego słowa na końcu mogą sugerować, że krzyż będzie chciał wykorzystać, żeby dostać się do Paryża w przebraniu mnicha i przeprowadzić tam małą dywersję, przed planowanym najazdem na miasto ;)
też wydaje mi się, że krzyż to pamiątka. zresztą słowa Ragnara - wybacz mi przyjacielu nie to co zrobiłem lecz co zamierzam zrobić (czyli założyć na siebie, innowiercę, znak chrześcijanina, czyli w pewnym sensie zbeszczeszczenie krzyża) właśnie to potwierdza. a golenie głowy w wielu kulturach było znakiem żałoby, więc może i tu ma takie znaczenie
No i jeszcze to złowrogie spojrzenie Ragnara w ostatnim ujęciu wyraźnie sugeruje, że zamierza zrobić coś naprawdę niedobrego ;)
racja. być może ci, którzy piszą, że to zapowiedź jego planu, by w przebraniu mnicha dostać się do Paryża mają rację -to byłoby mega sprytne.
Jakie tam sprytne? Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
A co jeśli ktoś go zaczepi po wejściu? Jakiś inny mnich będzie w stanie rozpoznać że jest coś nie tak. Może i tak zrobią ale... Wg mnie będzie to mało realistyczne i serial straci na autentyczności.
Nawrócony mnich, który złożył śluby milczenia :D
XXXXXXXXXX
śluby milczenia to specjalność zakonu kamedułów, założonego w XI wieku
":D" na końcu mojej wypowiedzi wskazuje chyba, że traktuje to średnio poważnie :P
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
XXXXXXXXXXXXXXXX
obawiam się, że w tamtych czasach chrześcijanie NIE TATUOWALI sobie ani głowy, ani szyi, ani nic w ogóle...
więc przybysz z jakimikolwiek widocznymi tatuażami postrzegany byłby jako "KOSMITA" z ewidentnie obcego kraju...
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
XXXXXXXXXXXXXXXX
polskojęzyczna Wikipedia, hasło "TONSURA":
"w państwach Merowingów czy Franków sposób układania włosów stanowił oznakę określonej pozycji społecznej danej osoby (np. mężczyźni należący do rodów królewskich nosili długie rozpuszczone włosy, ich poddani krótkie, a NIEWOLNICY MIELI CAŁĄ GŁOWĘ OGOLONĄ) (źródło: Jan Baszkiewicz - "Historia Francji", Ossolineum 1978)
Myślałem, że może źle przeczytałeś myśląc, że ja też twierdzę o przebraniu się z mnicha, więc wolałem się upewnić.
Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
Pamiętaj o tym, że niedawno wioskę wikingów odwiedził przecież ten wędrowiec transwestyta, który kiedyś pomógł Ragnarowi dopłynąć do Anglii. On akurat dobrze zna francuski, więc mógłby pomóc Ragnarowi w dostaniu się za bramy Paryża. Nieznajomość łaciny też nie powinna być problemem. W końcu, przebranie za mnicha miałoby pomóc Ragnarowi jedynie niepostrzeżenie dostać się do miasta, a nie po to, żeby wstępować do zakonu. Natomiast tatuaże na ogolonej głowie zawsze można ukryć pod kapturem.
Tak więc, jak dla mnie, przeniknięcie za bramy Paryża w przebraniu mnicha ma sens i wciąż jest jednym z możliwych scenariuszy najbliższego odcinka ;) Chociaż całkiem możliwe, że jednak twórcy serialu znowu nas czymś zaskoczą i wymyślą jakiś bardziej wyrafinowany fortel, który pomoże wikingom zdobyć Paryż ;)
no dokładnie, przecież nie będzie zaraz udawał się na spotkanie z innymi braćmi zakonnymi, ma tylko nie wzbudzać podejrzeń i wtopić się w tłum. jeśli oczywiście fortle z przebraniem za mnicha jest rzeczywiście pomysłem scenarzystów :)
A jak ktoś go zaczepi po wejściu? Jakiś inny mnich będzie chciał z nim porozmawiać? Wg mnie to zbyt duże ryzyko, żeby ryzykował tak sam król. No cóż, może twórcy rzeczywiście tak zrobią, ale wg mnie będzie to mało realistyczne i serial straci na autentyczności.
Wg Ciebie ma to sens, a wg mnie pozbawione jest realizmu. A jak ktoś go zaczepi po wejściu np. jakiś inny mnich będzie chciał z nim porozmawiać? Wg mnie to zbyt duże ryzyko, żeby ryzykował tak sam król. No cóż, może twórcy rzeczywiście tak zrobią, ale wg mnie będzie to mało realistyczne i serial straci na autentyczności. Ryzyko króla jest zbyt duże a nie ma pojęcia co będzie go czekało po drugiej stronie. łażąc i obserwując mury miasta jako mnich może wzbudzić czyjąś ciekawość.
Gdyby ktoś zaczepił Ragnara, to w tym wypadku nieoceniona okazałaby się właśnie pomoc tego wędrowca transwestyty, który dobrze zna francuski i mógłby mówić w jego imieniu tłumacząc, że mnich jest cudzoziemcem. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że mógłby go zaczepić jakiś mnich, ale taka misja musi wiązać się z pewnym ryzykiem. Jednak bez jakiegoś fortelu, wikingom raczej trudno będzie się dostać do tak dobrze ufortyfikowanego miasta jakim jest Paryż.
Natomiast co do ryzyka podejmowanego przez samego króla wikingów, to czy nie uważasz, że Ragnar znacznie bardziej ryzykował już we wcześniejszych bitwach, gdzie walczył praktycznie na szpicy natarcia, niż gdyby to miało mieć miejsce podczas misji dywersyjnej w Paryżu?
Niby tak. Zobaczymy jak to rozwiążą twórcy. Być może już jutro się dowiemy jak się wypadnie najazd na Paryż.
Nie każdy mnich znał łacinę, mało kto wtedy znał łacinę. Do tego byli specjalnie kształceni mnisi zakonni powiedzmy "wyżsi rangą". W klasztorach mnichami zostawali też wioskowe głupki, oni nie znali ksiąg, a jedynie pomagali pozostałym, sprzątali, wykonywali prace codzienne. Nikt od nich cudów nie oczekiwał.
raczej nie sądzę, żeby to był chrzest. Ragnar jak nakładał ten naszyjnik powiedział coś w stylu "forgive for what i'm about to do", a to raczej nie pasuje do koncepcji chrztu, nawrócenia, blababla. Mi się bardziej wydaje, że się wystylizwował na mnicha, żeby móc się dostać do Paryża i np. wpuścić wikingów do środka podstępem, czy coś w tym stylu.
Mysle ze to ma sens moim zdaniem ,i że jestes bliska sensu nastepnego odcinka ,gdyz sam tytuł "Paryż " mówi za siebie:) ,wystarczy troche pomyslec własnie nad koncówką 6 odcinka:)
Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
Wg mnie przebranie się za mnicha nie ma sensu:
1. Nie zna języka francuskiego.
2. Przyjmijmy, ze to mnich zza granicy... Nie zna jednak łaciny, co było obowiązkiem każdego mnicha.
3. Jest zbyt ważny - król nie może ot tak sobie ryzykować życia przebierając się za szpiega.
4. Nie zna żadnych zakonnych zwyczajów na tyle by nie być rozpoznanym.
5. Ma pogańskie tatuaże na głowie.
6. Wygolił całą głowę a nie środek jak było wówczas w modzie mnichów.
Zgolenie głowy to oznaka żałoby.
Strata przyjaciela go zmieni, teraz jest sam, bardzo smutne. Ciężko mi będzie oglądać ten serial dalej, ciągle ktoś ginie, już w pierwszym sezonie stracili wielu wojowników. Athelstana będzie bardzo brakować.
Pięknie było pokazane jak Ragnar szanuje inne wyznanie, to mądry władca. Ma otwarty umysł, mieli coś wspólnego z Athelstanem, taką ciekawość świata. Teraz nie będzie mógł z nikim porozmawiać.
Ta ciekawość świata sprawiła, że w ogóle gdziekolwiek popłynęli. Niektórzy nie lubia Athelstana i Ragnara, nie rozumiem dlaczego.
Ragnar zginie w tym sezonie ... Jesli bedzie sezon 4 to zapewne o synach Ragnara bo to oni rozslawili Vikingow na swiecie i stworzyli podwaliny dla panstwa Norman .Biorn ze swoja flota doplynal prawie pod Sycylie, podrodze walczac z Muzumanami, czy o kampani trzech braci ktorzy przeorali prawie cala brytanie po drodze palac Nortumbie i Mersie.Czy wreszcie Rolo ktory przyjmie chszest i wyprze Frankow z Normandi zostajac pierwszym chszescijanskim Krolem Norman.Sa zrodla ktore twierdza ze to wtamtych czasach odbyla sie wyprawa do Constantynopola w ktorej Vikingowie przewozili swoje drakary wozami po ladzie i napadli na Constantynopol .
Constantynopol? Vikingowie? Nie ma takich słów. Po angielsku jest Constantinople, po polsku Konstantynopol oraz Vikings (ang.) i Wikingowie (pol.). Na dokładkę pisanie "sz" zamiast "rz" itp. żeby być "zabawnym". Ach te pokolenie gimbazy.
........................Tyle w temacie .... Typowa wypowiedz kolesia nie majacego zupelnie nic do powiedzenia w temacie ale za wszelka cene musi zaistniec zeby nie bylo ze jest gorszy.............. smutne musi byc twoje puste zycie.
Po co sie rzucasz i pokazujesz jakies gimnazjalne fochy z żenującymi tekstami, zamist przyjac ze spokojem, ze kolega wyzej ma racje?
W jakim sensie ma racje ?? oswiec mnie .. W tym ze nie ma nic do powiedzenia ?? Podobnie jak ty?
Wiadomo, ze Ragnar zginie wrzucony do studni z wezami, ale w ktorym sezonie to nie wiadomo. W kazdym razie to racja, ze wiking Rollo zdobyl Paryz.
W kazdym razie najlepsze jest to, ze dziecko Athelstana nazywaja Alfred, wiec oczywiste nawiazenie do Alfreda Wielkiego. Biorac pod uwage w jaki sposob Egbert tym wszystkim manipulowal, to jeszcze wieksze zaskoczenie.