Czy tylko ja tak mam? Dotknęło mnie to wydarzenie i szlag mnie trafia jak widzę Ragnara z tą zaciążoną wiecznie księżniczką od siedmiu boleści. Według mnie wybór Ragnara był, okej, w pewnym sensie strategiczny... ale żeby tym samym zakończyć związek z tak cudowna kobieta? No nie mogę patrzeć na jej smutek, gdy pozwoliła synowi zostać z ojcem. I w dodatku jest tak super fair, walczy u jego boku. No żesz kurna. Nie mogę się z tym pogodzić.
Zgadzam się. Naprawdę ciężko ogląda się triumf Aslaug ... Jednak musisz przyznać, że dodało to dużo tragizmu do fabuły. Moim zdaniem,już gdy Ragnar został Jarlem, zaczął mieć strasznie złą passę. Razem z Laghertą stracili 2 dzieci, ich małżeństwo się rozpadło, musiał się męczyć z Aslaug itd.
[SPOILER] Jednak oglądanie śmierci byłej królowej rekompensuje wszystko :). Tak strasznie poprawia humor XD
Oj, przyznaje. Dodało tragizmu. Jak dla nie to aż za dużo. Siedzę i beczę jak debilka, gdy pojawia się Lagertha z tym honorem i zarazem bólem w oczach.
Idealna to może nie, ale potrafi zadbać o swoich bliskich w każdym tego słowa znaczeniu.
Zresztą idealna=nudna :D
Ok. To ujmę to inaczej. Jest moim ideałem kobiety :D Jest tak idealna, że aż nie jest nudna :D No i Ragnar był totalnym frajerem, że dokonał takiego wyboru i pozwolił TAKIEJ kobiecie odejść. Tak lojalnych, honorowych i dobrych ludzi zawsze brakowało. Bądź co bądź, legenda głosi, że to Ragnar chciał się z nią rozstać i na jego prośbę doszło do rozwodu. Potem miał jedną żonę, a po niej trzecią: Aslaug (atfu). Ponoc rzeczywiscie jego ludzie zobaczyli ja naga podczas kapieli i Ragnar z ciekawości zaprosił ja do siebie, jeśli spełni 3 warunki (ubranie, jedzenie, kompan).
W sumie nie miał już wyjścia i w momencie kiedy przybiła do Kattegat, to trzeba było ją przyjąć. Pamiętajmy, że takie są konsekwencje tego wyskoku. Oczywiście nie bronie Ragnara, aczkolwiek takie są fakty, iż odesłać jej nie mógł. Swoją droga ten tekst na przyjęciu powitalnym, coś w stylu "powinniście się teraz dogadywać" był żałosny względem Lagerthy i tyle. Aslaug miała w du*ie Ragnara i chciała tylko spełnić przepowiednie. Królowa z niej żadna, matka również (chyba , że dla Ivarka). Lagertha to taka dziewczyna do tańca i różańca;jest opiekuńcza, troskliwa, lojalna no i umie też przypie*dolić jak jest taka potrzeba :d Ragnar na pewno lepiej by skończył przy jej boku, aniżeli tej rozkapryszonej księżniczki, która osadników również traktowała jak śmieci. Lagertha natomiast potrafiła rozmawiać z ludzi i rozumiała ich potrzeby.
Zakończyłam oglądanie tego serialu po pierwszym sezonie.
K*RWA NO NIE.
Złamał mi serce.
Też bym ryczała przy każdej scenie z Laghertą.
Później oglądnęłam jedynie śmierć Ragnara i Aslaug. Jedyne co miałam ochotę zobaczyć (mimo że mój facet to ogląda i cały czas mam "pokusę").
Serial to nie film. Nie opłaca się kończyć po 1 sezonie. Skoro patrzysz czasem jak twój facet ogląda to chyba podoba Ci się fakt że Lagherta jest teraz królową?
Bo dziewczyny chcą się utożsamiać z piękną i silną, a niestety surowa konwencja Vikingów trochę się gryzie z tym do czego przyzwyczaiło je kino ;)
Ciężko pojąć że król wikingów wybiera wybiera babkę która ma prezencje królowej i da mu więcej synów niż "girl next door" :P
Surowa konwencja Wikingów która jest aż za bardzo zbliżona do realnego świata. A prawda jest taka że większość facetów porzuci silną kobietę dla chętnej kobiety. (w serialu chodziło o dzieci)
Swoją drogą ciekawe jak wyglądali by Vikingowie, gdyby dziewczyny zakładające takie tematy, mogły by nanosić poprawki w scenariuszu ;D
tak a potem będą płakać, że zostali zdradzeni albo nie mają wsparcia a nową królową obchodzą tylko błyskotki i własna pozycja xD a na końcu będą żałować swojej decyzji tak jak Ragnar ;)
Komentujesz serial który ma już 5 sezonów? Uważaj na spoilery ;)
Post napisałaś w Październiku więc myślę że serial nadrobiony? Jeśli nie to (spoiler) Ragnar zostawił Lagherte bo myślał że jest przeklęta i nie da mu więcej dzieci. Tej drugiej nigdy nie kochał. A tuż przed śmiercią zdał sobie sprawę że te całe klątwy to gówno prawda i zdał sobie sprawę jaki błąd popełnił.
Po 1 odcinku drugiego sezonu skończyłam oglądać. Bez Lagerthy Ragnar niczego by nie osiągnął, to ona była przy nim , kiedy jeszcze był nikim , to ona go wspierała, nie mówiąc już o ratowaniu mu życia. Lagertha zachowała się z taką klasa, że prawie się popłakałam. Dla mnie to koniec świetnego serialu . Żałuję, ale normalnie nie mogę dalej oglądać