Siema, Bruce! Pisałem tutaj dawno temu, ale jak pewnie wiesz, przez jakiegoś złośliwego chujka, wszystkie moje posty poszły prosto w kibel. Zgadzam się co do Rycha- super rola w Godfatherze. Ten facet miał idealną twarz do grania mafiozów (coś a'la Henry Silva!)
Osobiście, pamiętam go jeszcze z kilku klasycznych- Big Combo, Thieves' Highway, Cry of the City, 13 Rue Madeleine i jakiegoś westernu w Cooper'em. Polecam!