To powiedz nam coś o nim. Mnie jedna rzecz zdziwiła. "W wyborach samorządowych w 2002 roku kandydował do sejmiku województwa śląskiego z ramienia Antyklerykalnej Polski."
Zawsze uważałem, że górale, starej daty, w jak najbardziej pozytywnym tego zwrotu znaczeniu, są tradycjonalistami swych ojców i dziadów, że wyssali to z mlekiem matki. Wzory dawnej kindersztuby oraz wiary swych ojców... Wiary... A Pan Jerzy Cnota - z listy Antyklerykałów? Człowiek z gór? Gdzie takie przywiązanie do wiary ojców?? To jakiś ateista czy jak? Pytał tylko i wyłącznie z ciekawości. Jakim jest człowiekiem pod tym względem, bo zaskoczyło mnie to.
Antyklerykalizm - czyli sprzeciwianie się rządom kleru (a nie zamiar wywieszania go na latarniach, jak błędnie myśli spora część społeczeństwa), a więc gość kojarzy się bardzo pozytywnie, bo klerykalizm to nic innego jak ograniczanie cudzej wolności i trzymanie ludzi za mordy bzdurnymi zakazami, dla własnego interesu (lub tylko widzimisię). Widocznie Cnota też ma dość tej paranoi i wyznaniowego kołchozu jaki zrobiono z Polski, zapierając się obłudnie w żywe oczy, że to nieprawda.
Górale odkąd tylko sięgnąć pamięcią zawsze staliw opozycji do pana i plebana vide casus górali chochołowskich, którzy procesowali się o prawa do ziemii z miejscowym proboszczem. Apelację w końcu wygrali aż w samym Wiedniu u cesarza.
Patrzysz ze swojego punktu widzenia, patrzysz a nie widzisz i oceniasz przez pryzmat dzisiejszego serwilizmu i klerykalizmu obecnych działaczy, sanorządowców i polityków. Od zawsze chłop był twardym przeciwnikiem posiadaczy, nieważne świeckich czy kościelnych i twardo broniono swojego vide Szela - rabacja. Jeszcze w 20-leciu międzywojennym chłopstwo, również to z OPSL-u stawało w szranki z chadecjją bo biło się o swoje. To co jest tu i teraz bierzesz za pewnik a to błąd poznawczy.