Helena Bonham Carter

8,7
103 624 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Helena Bonham Carter

Obecnie można ją obejrzeć w tegorocznej świątecznej reklamie sieci sklepów w UK( M&S Marks & Spencer):
http://www.youtube.com/watch?v=O7Xw1IL3oh0

użytkownik usunięty
Erayi

No nie... i sprzedała się Helena. Szkoda.

Dlaczego tak piszesz? Jest to rzecz negatywna? Ujmująca? Wystąpiła przecież wcześniej u Prady. Normalna kolej rzeczy. Piłkarze także występują w reklamach sprzętu sportowego. Chodzi o pieniądze i tyle. Reklama jest także jakimś rodzajem sztuki, zawsze jakieś nowe doświadczenie. Nie wybiegajmy już w skrajność. Nie róbmy w okół swoich idoli jakiegoś kółka wtajemniczenia i niedostępności. Nie starajmy się za wszelką cenę utrzymywać postawy, że coś co lubimy jest takie inne i takie lepsze. Dla mnie ten występ jest neutralny. Może wystąpić nawet w reklamie płatków owsianych i mam to gdzieś. A z tego co mi wiadomo (albo i nie wiadomo) to pani Carter nie występuje na deskach teatru regularnie/wcale więc nie ma jakiegoś dodatkowego dochodu i stałego dopływu gotówki. Z filmów się do końca życia pewnie nie utrzyma biorąc pod uwagę to, że im więcej masz tym więcej wydajesz.

Kasa sama się na koncie nie pojawi, a i jest następna okazja na popatrzenie na Helenę:)

Pozdrówka!

użytkownik usunięty
uki4539

Owszem, jest to rzecz wg mnie ujmująca, tzn sprzedanie się.

Może coś bliżej? Jakoś to wytłumaczysz, żeby ktoś (nawet ja) zrozumiał dlaczego tak się dzieje? Prace dzielisz na lepsze i gorsze? Helena nigdy nie była osobą jednego kręgu, jednej sytuacji. Czy zagranie w komedii też nazywałeś sprzedaniem się? Przecież na początku przeważały dramaty. Była Prada, Marc Jacobs, sesje do gazet. Jakoś na temat tamtych "występków" nikt nie pisał o sprzedaniu się, a sesja zdjęciowa wychodzi na to, że też podchodzi pod ten termin.

W jakim sensie występuje tutaj zjawisko sprzedania się?

użytkownik usunięty
uki4539

Takim, że sprzedajesz swoją osobę producentowi danej marki, którą potem zachwalasz/zachęcasz do noszenia jako ty (tzn. Helena Bonham Carter zachęca do noszenia ubrań tej marki) tylko dlatego, że ktoś jej za to zapłacił. To właśnie sprzedanie się.

Zachęca? Ona tam tylko występuje, nie ma tam, żadnego rozpływania się nad marką. Poza z tego co pamiętam nosi kreacje tych samych producentów od x czasu i tylko o jednej wspominała, że jej się podoba, a nie miała podpisanego żadnego kontraktu.

W sumie twoje wytłumaczenie można podpiąć pod wszystkie nasze czynności. Bo przecież jeżeli płaciliby mi w Polsce np. 40 zł za godzinę noszenia pustaków to też zachwalałbym taką sytuacje.

Moim zdaniem jeżeli nie wygląda to tak jak w niektórych polskich serialach, że wszyscy dzwonią z tego samego telefonu, na laptopie mają odpalone strony Plusa i dodatkowo podpięty internet z w/w firmy to nie ma mowy o sprzedaniu się w negatywnym sensie.

użytkownik usunięty
uki4539

Jeśli pojawia się w reklamie to zachęca do noszenie tej marki - trudno, żeby zniechęcała. Co do pustaków to trochę nietrafiony przykład, bo ona nie zachwala samej sytuacji, że płacą jej za reklamę tylko daną markę. To tak, jakby ci płacili za samo noszenie pustaków a ty być zachęcał do ich kupowania.

No czy zachęca? To chyba pośrednio, zależy kto co sobie do tego dorabia. Dla mnie jest tylko twarzą marki na tę chwilę. Nie ma tam/nie widzę, żadnego - polecam Helena Bonham Carter. Dopóki nie ma tam takich deklaracji uznaję to za chwyt polegający na zwróceniu uwagi. Bo w końcu nawet bez zachęcania osoba tak popularna i tak charakterystyczna "modowo" zwróci uwagę populacji.

W ogóle ubierasz to wszystko w mocne słowa "zachwala", "sprzedała się". Nie wiem dlaczego, ale mam trochę wrażenie, że za bardzo bierzesz do siebie tę akcję Heleny. Jakby to czyniło ją złą osobą, zmieniało twój pogląd na nią.

Moim zdaniem jest to zdecydowanie się reprezentowania danej marki. Bo to na 100% Helena negocjowała kontrakt, bo to oni do niej się zgłosili, a nie odwrotnie.

użytkownik usunięty
uki4539

Chyba jednak nie ja biorę to do siebie, skoro tak zawzięcie jej bronisz:)

Bronię? Nie ma co bronić, zwykła sytuacja, ale wymagająca wyjaśnienia bo pisanie o kobiecie, że się sprzedała nie jest rzeczą, którą toleruję :) Zwłaszcza, że po prostu lubię Helenę.

Widzę, że nic się nie zmieni. Ja co innego, Ty co innego, niech tak będzie. Ważne, że mamy swoje zdanie i potrafimy je uargumentować, czego często na tym portalu brakuje.

Pozdrawiam.

Erayi

uważam, że ta reklama niczym Helenie nie ujmuje. jest w jej stylu, a na dodatek Helena znowu może ma tą wielką głowę. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones