Chyba mój ulubiony film Siona Sono. Krwawy, chwilami odrażający, szalony i zabawny. Fantastycznie zagrany i pełen niespodzianek. Akcja "Cold Fish" początkowo toczy się ospale, by w scenach przemocy i rozczłonkowania ciał puścić wszelkie hamulce. Co ciekawe, Siono inspirował się tutaj aktywnością dwójki wyrachowanych seryjnych morderców Gena Sekine i Hiroko Kazama, która otruła i poćwiartowała w latach 90-tych cztery osoby. Więcej o tej sprawie kryminalnej można przeczytać choćby tutaj:
https://www.japantimes.co.jp/news/2001/03/22/national/couple-handed-death-senten ce-for-poisoning-four/
Prawdziwa para morderców była hodowcami zwierząt domowych, natomiast w "Cold Fish" Murata i jego żona Aiko prowadzą duży sklep z rybami. Apodyktyczny i skrajnie dominujący Murata z siłą huraganu wkracza w życie Shamoto, nieśmiałego i naiwnego właściciela mniejszego sklepu rybnego. Warto tutaj dodać, że życie prywatne Shamoto jest nieudane, naznaczone rozkładem więzi rodzinnych. Jego druga żona Taeko i nastoletnia córka sekretnie nienawidzą mężczyzny. Z czasem Shamoto staje się (chcąc nie chcąc) wspólnikiem Muraty i Aiko w pozbywaniu się zwłok zamordowanych ofiar.
Horror jest gatunkiem filmowym nieobcym Sionowi Sono, który wyreżyserował choćby "Suicide Club" czy "Strange Circus". Filmy japońskiego reżysera potrafią być nieprzewidywalne, mroczne i przesycone czarnym humorem, czego najlepszym dowodem niech będzie "Zimna ryba". Podobał mi się aspekt przemiany Shamoto ze słabego mężczyzny w totalnego przemocowca, który zaczął zwalczać brutalność brutalnością. Ten mężczyzna znalazł się w punkcie bez wyjścia i przeobraził się w oprawcę. Postać Muraty też jest fascynująca: to zdeprawowany psychopata, skrajnie pewny siebie i charyzmatyczny manipulator, który dla pieniędzy i seksu jest gotów zabić ("uczynić niewidzialnym") każdego, kto stanie mu na drodze. Kreacja aktorska Dendena zaiste rewelacyjna. Zresztą aktorstwo w "Cold Fish" jest wyborne.
Dużo brutalności i ćwiartowania post-mortem, trochę erotyki i seksu, znakomite dialogi i doskonała realizacja. Świetny, ociekający nihilizmem thriller z elementami horroru.
W ramach ciekawostki dodam, że Megumi Kagurazaka (Taeko) jest prywatnie żoną Shona Siono, a co za tym idzie zagrała w kilku jego filmach.