Wg mnie to ciekawa postać pod względem psychologicznym. Nie do końca pozytywna, trochę tragiczna. Miała słabość do "niewłaściwych" mężczyzn. Samo to, że zakochała się w takim dwulicowym Arche, a później prawie uległa wg mnie kropka w kropkę podobnemu trzeciemu z braci, który był w wojsku. W pewien sposób matka braci miała rację w tym, że Bella sprowadziła nieszczęście na tę rodzinę. O ile lepiej byłoby, gdyby Con nie poszedł za nią na dworzec:)