Dość dziwny, nietypowy. Nie jest to horror ale widz inteligentny nie powinien rozpatrywać filmu pod względem zgodności z kategoryzacją jakiegoś portalu w internecie a tylko pod względem tego czy mu się podobał i przesłanie reżysera do niego trafia. Film początkowo jawi się jako czarna komedia lecz potem już tak wesoło nie jest a pod koniec nawet całkiem smutno. Mimo niespotykanej konwencji moim zdaniem chodzi tu głównie o miłość i konsekwencje jakie owa miłość wywołuje. Chodzi w nim także o prawdę, zemstę, usilną próbę przebaczena i karę. Wyrobiony widz na pewno nie pozostanie obojętny i poczuje całą gamę emocji. W zasadzie jedynym malutkim minusem jest w moim przekonaniu dość drewniana gra Radclifa, z warsztatem aktorskim znanym z Harrego Pottera. Chociaż mimo wszystko widać, że się chłopak stara i coraz bardziej wyrabia. Jednakże nie był tutaj jeszcze tak dobry jak pozostali bohaterowie. Ode mnie ósemeczka za na prawdę niezłe, niebanalne kino.