Na chwilę obecną stawiam obie części po równi. Muszę koniecznie jeszcze raz obejrzeć.
Ja mówię "nie" agrutkom. Nie żebrzę tylko jestem ciekaw czy film się podoba innym i czy jest udany w porównaniu do poprzednika, który mnie zawiódł, zanim go obejrzę. Mówię "tak" dla miłej współpracy.
Krzyk, świeżość i emocje? Te 3 kwestie nawet koło siebie nie leżały :) Na szczęście dla Krzyku pewna franczyza znana z obrzędów końca października zrujnowała system tak bardzo że Krzyk już tego chyba nie przebije. Aczkolwiek trzeba zaczekać na kolejną część (o ile będzie).
Emocjonalne to było w Krzyku 2, gdy prawie zginął. A w piątce naciągana ta śmierć, dał się łatwo podejść.
Przecież sama scena w sklepie, czy scena w apartamencie Gale dawały więcej emocji niż cała 5 czesc.
Zgodzę się, miał swoje momenty, które robiły robotę. Ale fabularnie bardzo zbliżony do piątej części, czyli słabiutko.
Scena w sklepie miodzio! Oglądałam z zapartym tchem.
Ale świat jest pełen ludzi nie rozumiejących konwencji i piszących dyrdymały.
Ten film jest bardzo słabym slasherem, thriller em, horrorem za to jest dobrą komedią. Kilka razy się nieźle uśmiałem. No ale jako swój gatunek uważam, że jest beznadziejny.
pierdoły do potęgi szkoda czasu, jak by film powstał w latach '80 to jeszcze hah
5 była lepsza.
Pewnie, że 6 ma lepsze sceny, takie jak scena w apartamencie, czy w sklepie. Natomiast film jako całość mimo ciekawych paru scen jest gorszy niż 5.
Z tej strony autor tego "żebrolajka". Skusiłem się i obejrzałem. Faktycznie - odrobinę lepszy od piątki. Mimo to nadal typowy, hollywodzki thriller nastawiony jedynie na akcję z naciąganym scenariuszem.