Dla mnie to cudowna i wzruszająca scena z Osady https://www.youtube.com/watch?v=-Txry7KZuIc. Wracam do niej co jakiś czas i nie mogę się nadziwić jak wspaniale Bryce i Joaquin ją zagrali...Przesyłajcie swoje favourite scene z Łakinkiem :)
Ten aktor ma wadę wymowy, spowodowaną najpewniej przez zajęczą wargę. Ciężko zrozumieć, co
tam mruczy pod nosem. Poza tym cały czas gra jedną miną cierpiącego psa.
W "Kochankach" to wiadomo.
Był w friend-zone z ukochaną dziewczyną, a jak już sie z niego wydostał, to wszystko legło w
gruzach i musiał się wkleszczyć w związek z kobietą, którą wybrali mu rodzice.
W "Her" wiadomo, ze z jego miłości by nie wypaliło i tak też się stało, w ubiegłorocznej
"Imigrantce" zniszczył...
Mówi się, że Phoenix ma wcielić się w Lexa w nowym filmie o Supermania. Dla mnie to strzał w 10.
Wspaniały aktor, świetnie odegra swoją rolę.
gdyby nie konkurował z Danielem Day Lewisem dostałby Oscara, zresztą powinien go dostac ale wiadomo o co chodzi...
Moim zdaniem każda z ról w filmach:
"Mistrz", "Spacer po linie", "Gladiator" i "Zatrute pióro" jest na miarę Oscara. I to, że nie ma on
jeszcze żadnego jest najzwyklejszą pomyłką.
Czekam z niecierpliwością na filmy "Her" i "The Immigrant"
Jest niewielu aktorów, którzy sprawiają że postać w którą akurat się wcielają jest w 100%
autentyczna. Joaquin Phoenix, Leonardo Di Caprio, Denzel Washington, Philip Seymoure
Hoffman, Daniel Day Lewis i Christopher Plummer. To są właśnie tacy aktorzy.
Paradoksalnie ich geniusz często nie idzie w parze z...
Jak dla mnie mimo młodego wieku jest już aktorem wybitnym.Ma wielki talent i doskonale się wczuwa w każdą rolę.Każda jego rola jest bardzo oryginalna i wyrazista.
A on był. W "Mistrzu". To on powinien wygrać Oscara, nie Lincoln, bo to druga najlepsza rola pierwszoplanowa w XXI wieku. Zaraz za Danielem w "There Will Be Blood".