Podający się za Boga karzeł-włóczęga oznajmia pewnej rodzinie, że o świcie następnego dnia wyginie cała ludzkość z wyjątkiem dwóch osób. Krewni muszą wybrać, kto z nich przetrwa nadciągającą zagładę.Zobacz pełny opis
Carlos, jego brat, ojciec i żona Ana przygotowują się do Sylwestra, którego mają wspólnie spędzić w wynajętym, odizolowanym domu na wsi. Przyjęcie psują jednak odwiedziny niezapowiedzianego gościa. Osobliwy, niski i bezdomny mężczyzna twierdzi, że jest Bogiem i zapowiada, że o świcie cała ludzkość zginie. Informuje, że Carlos z rodzinąCarlos, jego brat, ojciec i żona Ana przygotowują się do Sylwestra, którego mają wspólnie spędzić w wynajętym, odizolowanym domu na wsi. Przyjęcie psują jednak odwiedziny niezapowiedzianego gościa. Osobliwy, niski i bezdomny mężczyzna twierdzi, że jest Bogiem i zapowiada, że o świcie cała ludzkość zginie. Informuje, że Carlos z rodziną zostali wybrani, aby wskazać dwie osoby, które jako jedyne unikną zagłady. Muszą to zrobić zanim zegar wybije północ. Relacje rodzinne zostają wystawione na próbę i ujawniają się prawdziwe intencje wydawałoby się normalnej rodziny. Od tej chwili, los całej ludzkości leży w rękach czterech osób: zdesperowanego faceta, kobiety, która nie może mieć dzieci, rogacza i starszego pana, mającego problemy z sercem. Cała czwórka chciałaby być częścią nowego świata. Kogo ocalisz? Oni na pewno nie ocaliliby ciebie.
Klimat, gra aktorska (scena, w której idą zobaczyć kto jest w WC mnie rozwaliła :D), historia - cud, miód i orzeszki. Naprawdę szkoda, że film nie jest zbyt znany. Polecam z czystym sumieniem.
Spodziewam się czegoś między "ujdzie" a "średni" a dostałam coś niezłego. Oczywiście nie jest to kino wybitne, ma niezbyt zachęcający początek, ale później daje radę. Dialogi to najmocniejszy punkt filmu, aktorstwo solidne bez żadnych fajerwerków. Można i się pośmiać, i podumać.