Na pewno każdy choć przez chwilę zastanawiał się co będzie robił po studiach, bo chyba nie to co studiował (?!). Więc główny bohater Tomek też nie ma pomysłu na życie. Buja się z dyplomem już długi czas podczas gdy wszyscy naokoło realizują swe życiowe plany. No, prawie. Ale uwaga. Pojawia się kobieta i wtedy wszystko się komplikuje... jak zawsze.
Nikt z was nie wie, że w filmie biorą udział prawdziwi studenci, wykładowcy itp. , co więcej - oni wszyscy grają siebie! To prawdziwi ludzie. Wszyscy nauczyciele z tego filmu pracują na Politechnice Gdańskiej. Poza Anną Przybylską i Mirosławem Baką nie ma tam żadnych zawodowych aktorów.
Strata czasu nawet na krotka opinie o tym filmie. Nie rozumiem, dlaczego polscy twórcy "niezależni" próbują się ścigać z najbardziej komercyjną papką dla idiotów. Czy naprawdę, nasza rzeczywistość nie dostarcza żadnego pretekstu do osobistej wypowiedzi poprzez kino? A może za robienie filmów biorą się ludzie, którzy...
więcej